
Początek czwartkowego meczu w Toruniu zaplanowano na godzinę 19. Toruńską halę ostrowianie opuszczaliby około godziny 22. Jeśli do tego dodamy jeszcze przynajmniej 40-50 minut na kolację, to powoduje, że do Ostrowa Wielkopolskiego podopieczni trenera Emila Rajkovića wyjechaliby około godziny 23, docierając do swoich domów około godziny 4 nad ranem. – To zaburzyłoby rytm. Zawodnicy nie mieliby możliwości wyspać się w normalny sposób. Nie było odpowiedniej regeneracji po meczu – tłumaczy trener Emil Rajković. Ostrowianie noc z czwartku na piątek spędzą więc w Toruniu, do którego tradycyjnie wyjechali już w środę. W piątek rano ,,Stalowcy” wyjadą do Szczecina, gdzie będą trenować zarówno w piątkowy wieczór, jak i w sobotę. – Takie rozwiązanie jest dobre i właściwe. Pozwoli nam odpocząć. Te dwa mecze są dla nas bardzo ważne – podkreśla Jure Skifić.
Warto podkreślić, że to nie jest pierwsza taka kilkudniowa wyprawa BM Slam Stal. W sezonie 2015/2016 ostrowianie grali najpierw w Gdyni i właśnie stamtąd udali się od razu do Tarnobrzega.